Jest to darmowy parking rowerowy przy głównym dworcu kolejowym w mieście, który ma całodobą ochronę i monitoring. Jest ponad 5000 miejsc na "standardowe" rowery, kilka rzędów, bez przegródek poświęconych jest różnego rodzaju wielkogabarytowym wynalazkom, jak na przykład taki, o którym pisałem we wpisie o dzieciach.
Mimo iż parking jest otwarty już kilka tygodni, a żaden biskup go nie pokropił, to jeszcze działa, nie jest pomazany sprejami, a w środku nic nie śmierdzi. W Holandii muszą inne prawa fizyki działać, bo każda podziemna budowla w Polsce natychmiast śmierdzi moczem i w magiczny sposób zakwita grafitti (polecam dworzec główny w Krakowie).
Aha - podłoga parkingu jest jakieś 3 metry poniżej poziomu wód gruntowych, które w przypadku Haarlemu równają się z poziomem morza. Sam Haarlem jest niedużym miastem, liczącym zaledwie 150.000 mieszkańców, którzy korzystają także z trzech innych mniejszych dworców kolejowych w okolicy.
4 komentarze:
zawsze mnie zastanawia jak sie parkuje rowery na tym pięterku???
ABily, jest to dość łatwe, o ile oczywiście masz na tyle wzrostu i siły, żeby podnieść rower wysoko do góry. Z tych stojaków wysuwa się taka listwa, na której umieszczasz koła rowera. Ta listwa wysuwa się troszkę w dół, ale i tak w wielu przypadkach jest około 150 cm nad ziemią.
Widziałem kilka razy takie stojaki, że tą listwę dawało się dużo bardziej obniżyć i wtedy było to dużo łatwiejsze, no ale wiesz, Holendrzy to najwyższy naród świata, dla nich to nie jest duży problem :)
czyli szystko jasne, to nie dla mnie zabawa:P
Z listwa to jeszcze ok ale jak trzeba podwieszac rower na haki to dla mnie zaczynaja sie schody... ;) I pomimo ...lat przemieszkanych w Niderlandach to podziemne parkingi dla rowerow nie przestaly mnie fascynowac. I te odmienne prawa fizyki rowniez.
Odmienne prawa ekonomii rowniez bo mozna zbudowac i jest za darmo. I jest ochrona!!
Prześlij komentarz