niedziela, 13 grudnia 2009

Czekoladowe literki

Rok temu przy okazji Mikołaja pisałem o czekoladowych literkach. Pora uzupełnić informacje, tym bardziej, że temat jest bardzo ciekawy i smakowity.
Holendrzy są jedynym narodem na świecie obdarowującym się czekoladowymi literkami. Od początku października do 5 grudnia włącznie, sklepy sprzedają czekoladowe literki różniące się głównie wielkością i smakiem oraz oczywiście kształtem. Po 5 grudnia nie ma przecen czy wyprzedaży - wszystkie niesprzedane literki wracają do producenta, który przerabia je na inne słodycze i pewnie wracają do sklepów przy okazji Wielkanocy :)
Tradycja ta, co ciekawe, korzenie ma w zamierzchłych germańskich czasach, kiedy to dzieci przy urodzeniu były obdarowywane runiczną literą z chleba - symbolem powodzenia i szczęścia. W średniowieczu niektóre klasztorne szkoły używały także liter z chleba do nauki i karmienia dzieci, co za szczyt praktyczności :) W holenderskich muzeach jest także kilka obrazów zachowanych z XVII wieku przedstawiających "martwą naturę z literkami chlebowymi" :)
W XIX wieku zaczęto pakować prezenty dla dzieci w ozdobny papier i na każdej paczce umieszczano wykonaną z chleba pierwszą literę dziecka, do którego adresowany był dany prezent, wtedy właśnie zaczęto w Holandii kojarzyć takie literki z Mikołajem. Od połowy XX wieku używane są głównie literki czekoladowe, natomiast wciąż jeszcze widzi się literki z chleba, masy marcepanowej, czy nawet... kiełbasy :)
Oczywiście nie tylko dzieci dostają literki, jest to uniwersalny prezent dla dorosłego, często nawet firmy obdarowują pracowników czekoladową literką. Na zdjęciu obok przedstawione są właśnie opakowania takich literek. W następnym wpisie, już na dniach, napiszę o tym, ile czekoladowych literek produkują rocznie Holendrzy i jakie literki są kupowane najczęściej, jakie najrzadziej i czy naprawdę warto mieć imię zaczynające się od takiej "dużej" litery jak 'M' abo 'W' :)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

A jak Ci smakuje ta holenderska czekolada?

Anonimowy pisze...

A u nas i owszem... wszystkie litery na 50% korting'u :)

Gregor pisze...

Holenderska czekolada smakuje jak... czekolada - żadnych niespodzianek :)

fio pisze...

holenderska nie za dobra, bardziej czekolado-podobna. Dziwne ze tuz obok Holandii robia takie pyszne belgijskie czekoladowe specjaly...